A4 Quest – drukuj i graj
guślarz, 20-02-2018

 

NA DOBRY POCZĄTEK … PODSUMOWANIE!
Podchodzą uczciwe do „A4 Quest” i biorąc tę grę za taką, jaką jest, czyli za małym wypełniacz z dobrą mechaniką nie jesteśmy w stanie się zawieść. Duża losowość może niektórych odstraszyć, ale przy tak szybkich partiach jest ona bardziej wyzwaniem (choć bywa frustrująco) niż problemem. Aktualnie na Kickstarterze trwa zbiórka na tę produkcję i nową grę czerpiącą z jej mechanik. Zachęcam do sprawdzenia i oczywiście wypróbowania samej gry.

 

Ostatnio, z braku większej ilości czasu, rozglądam się za szybkimi i niedużymi grami. Podczas poszukiwań natrafiłem na ciekawy dział gier – Print & Play (drukuj i graj). Jak na razie wypatrzyłem trzy tytuły, które według mnie warto polecić.

Na początek chciałbym zaprezentować „A4 Quest” zaprojektowany przez Thistroy Games. Celem gry jest przeprowadzenie naszego bohatera przez szereg niebezpieczeństw i wyzwań aż do ostatecznej walki z głównym złolem (czyli szablonowa przygoda fantazy) i to wszystko na jednej stronie formatu A4 (nomen omen „A4 Quest”). Aktualnie gra jest przeznaczona dla jednego gracz i dostępne są trzy podstawowe przygody plus jedna specjalna (niezwiązana z wcześniejszymi przygoda Św. Mikołaja). Całość można pobrać za darmo z facebookowej strony projektu lub BGG.

Do rozpoczęcia scenariusza potrzebujemy pięciu kości (k6), sześć znaczników oraz wydrukowane dwie strony – karta postaci i plansza. W PDFach (w pierwszym jest krótka, dobrze napisana instrukcja) otrzymujemy jeszcze dodatkowo sympatyczne opowiadanie związane z bohaterem i misją . Zapoznanie z nim nie jest niezbędne, ale może pomóc wejść w klimat gry.

Gra na planszy

Sama mechanika jest oparta na rzutach kośćmi. Nasza postać ma do dyspozycji cztery, którymi po rzucie rozporządza. Im większy wynika tym lepiej nam pójdzie w walce lub rozpatrywaniu różnych akcji na kaflach miejsc, które przemierzamy. Brzmi prostu, ale mimo tego gra potrafi być wymagająca. Cały czas trzeb kombinować i planować, czy będziemy mieć odpowiednią kość w odpowiednim czasie. Kiedy odpocząć, aby przerzuć pulę i kiedy zrezygnować ze zdobycia skarbu żeby mieć czym walczyć. Jak to z kośćmi … można je kochać, ale nie ma gwarancji, że to odwzajemniona miłość. Pod planszą znajdują się różnego rodzaju tabelki, które służą do interpretowania wyników.

Każda akcja i to co nas spotyka jest w mniejszym lub większym stopniu generowana losowo (do tego mamy kość przygody) dlatego do gry można podchodzić kilka razy. Regrywalność poprawia jeszcze możliwość pocięcia planszy na mniejsze kafle dzięki czemu będziemy je mogli przemierzać losowo.

Gra na kaflach

Ważnym element jest karta postaci, na której oprócz uproszczonych statystyk naszego bohatera znajdziemy skrótu zasad. To odpowiedni rozwój postaci w znaczny stopniu ułatwi nam dotarcie do celu i zakończenie misji. Każdy bohater różni się statystykami i posiadaną umiejętnością specjalną, która wzbogaca rozgrywkę.

Karty postaci

Pierwsza misja jest najmniej różnorodna (typowy wstęp), ale od drugiej widać już, że autorzy postarali się o urozmaicenie rozgrywki. Dostajemy trzy (cztery) różne scenariusze z dodatkowymi możliwościami i zależnościami.

Plansze

 

PODSUMOWANIE (na samej górze a tutaj punktowo)

PLUSY
+ darmowa, polska, szybka i satysfakcjonująca rozgrywka
+ / wysoki poziom losowość (+ lub – zależy od osobistych preferencji)

UWAGI
! „Do pełni szczęścia” chciałby jeszcze przetestować tryb dwuosobowy.