Łowcy trolli – recenzja serialu
guślarz, 12-01-2017

 

NA DOBRY POCZĄTEK … PODSUMOWANIE!

„Łowcy trolli” to świetny serial przygodowy, w który dzieci i dorośli mający sentyment do Kina Nowej Przygody naprawdę wsiąkną. Cała opowieść potrafi pochłonąć jak mało który współczesny serial animowany i jest w swojej kategorii bezwzględnie jedną z najlepszych produkcji ostatnich lat. Siłą serialu jest duża gama bohaterów nie tylko pozytywnych, których można polubić i obserwować ich rozwój. Każdy szczegół jest interesujący i rozwija nasze postrzeganie nie tylko świata przedstawionego, ale i całej opowieści. Szkoda tylko, że trzeba teraz czekać na kolejny sezon…

„Łowcy trolli” to serial animowany wyprodukowany przez DreamWorks dla platformy Netflix. Serię stworzył Guillermo del Toro („Labirynt fauna”, „Hellboy”) na podstawie powieści o tym samym tytule, którą napisał wraz z pisarzem Danielem Krausem. Twórca, głównie znany z klimatycznego kina grozy, mimo młodszej grupy docelowej serialu opowiada nadal historię w swoim stylu, ale nieprzekraczającą granic tego co mogą oglądać dzieci.

Jim Lake, typowy nastolatek, przypadkiem znajduje amulet, który obdarowuje go mocą strażnika światów trolli. Zaszczytne miano łowcy pierwszy raz zostało dane człowiekowi. Głównym celem naszego bohatera będzie ochrona rasy dobrych trolli przed każdym rodzajem „niebezpieczeństw” (np. krasnalami) oraz uniemożliwienie złym trollom zapanowania nad światem.
Dużym wsparciem będą dla chłopaka jego przyjaciel Bobek (Tobiasz Domsalski) oraz nowi towarzysze Blinki i Ar (prosto ze świata trolli), którzy muszą wyszkolić nowego, nietypowego łowcę. Historia jest przedstawiona w sposób ciągły więc nie znajdziemy tam odcinków „proceduralnych” (na zasadzie „potwór tygodnia”). Fabuła mimo że nieskomplikowana (i typowa dla Kino Nowej Przygody) potrafi miejscami zaskoczyć i zaciekawić. Cały pierwszy sezon jest podzielony na dwie duże opowieści, które świetnie łączą się w całość.
Jednak najmocniejszą stroną serii jest rozbudowany wszechświat. Świat trolli umiejscowiony po naszymi stopami nie jest tylko tłem historii, ale również żyjący bohaterem, który co jakiś czas zdradza nam swoje tajemnice. Wypełniony jest legendami i „zwykłymi problemami”. Akcja często przeskakuje między tą płaszczyzną a rodzinnym miasteczkiem bohatera – Arkadią (ziemski raj), które okazuje się być równie niebezpieczny co podziemia.

Postacie choć z początku typowe rozwijają się z biegiem wydarzeń, i nie odnosi się to tylko do głównych bohaterów. Cała gam postaci drugoplanowych jest równie ciekaw i ma swój charakter. Nawet stwory pojawiające się „w tle” (np. gobliny) mają chwilę aby widz zapoznał się z nimi i mógł docenić ich rolę i zauroczyć specyfiką. Ciężko tak pisać bez konkretów, ale opowiadając o tych małych/dużych smaczkach zepsułbym odkrywanie tego bogatego świata.

Jako że jest to kino młodzieżowe (ściśle dla starszych dzieci/młodszych nastolatków) nie obyło się również bez typowych szkolnych i życiowych problemów. Na szczęście są ona dobrze uzasadnione i dawkowane przez co są integralną częścią historii i nie mamy poczucia, że są dołożone na siłę.

Cała produkcja jest utrzymana w konwencji opowieści z dreszczykiem co nie zmienia faktu że jest pełna humorystycznych dialogów i sytuacji, które skutecznie rozluźniają nierzadko mroczną atmosferę. Na pochwałę zasługuje polski dabing, który jest rewelacyjny i ani razu nie chciałem przełączyć na wersję oryginalną (pewnie i tak bym nie mógł … dzieciaki).

Sugerowany minimalny wiek (przez Netflix) to siedem lat – w pełni potwierdzam. Dziecko rok czy dwa młodsze (i oczywiście przyzwyczajony do historii z dreszczykiem) oglądając z rodzicem również będzie miało dużo radości z seansu. Pamiętam tylko dwa/trzy ujęcia nienadające się dla młodszych. Film również przypadnie do gustu dorosłym którzy mają sentyment do kina przygodowego.

Strona wizualna i animacja stoją na bardzo wysokim poziomie. Jednak nie jest to jakość jak w kinowych, wysokobudżetowych, animowanych hitach generowanych w środowisku trójwymiarowym. Mamy do czynienia z produkcją bardzo rozbudowaną i nie zapominającą o zaaranżowanym i interesującym drugim planie przez co wybija się pośród konkurencyjnych seriali.

PODSUMOWANIE (na samej górze a tutaj punktowo)

PLUSY
+ można dowiedzieć się dlaczego krasnale noszą szpiczaste czapy
+ rozbudowany i bogaty świat
+ porywająca i emocjonująca opowieść
+ świetna strona wizualna

MINUSY
– trzeba czekać na kolejny sezon