Sir Adam Ford „Mańkut”
Status: czynny agent
Wiek: 49 lat

„Niezniszczalny Mańkut” Takie przezwisko Ford otrzymał od swoich kolegów po tym jak stracił oko i rękę pod Ypres. Był jednym z członków ekspedycji badającej piwnice zawalonego domu. Tej samej z której pochodzi niejaki Pierre Leblanc, Generał dowodzący organizacja Czyścicieli. Wtedy to właśnie Ford swoim heroicznym czynem ocalił (prawie) wszystkim życie. (co nie można powiedzieć o ich poczytalności), czym zasłużył sobie na tytuł szlachecki korony W.B. A co właściwie tam zaszło? Sam Adam powiedział tylko tyle na ten temat, i to tylko raz.

„Zeszliśmy do piwnic tego domu z piekła… co ja plotę, ruin… Pieprzone bombardowania odbijają mi się czkawka do dziś… Prowadził Piter… On pierwszy przepadł… ale do rzeczy. Znaleźliśmy tam To Coś… Wystarczy wam wiedzieć, że było diabelnie paskudne i śmierdziało jak cholera. Nie wiem co mną kierowało. Złapałem za granat i włożyłem mu go do tej obleśnej mordy po pachę. Odgryzł mi rękę jak pieprzoną parówkę, rozumiecie. Jak zasraną parówkę…

Pieprznęło, aż miło! Rozerwało zasrańca rozchlapując go po całej piwnicy. I po nas, razem z moją ręką. Odłamek granatu utkwił mi w oku. Już myślałem że matulka śmierć wzięła mnie w swoje rozkoszne objęcia, aż do momentu gdy ocknąłem się w szpitalu polowym. Paskudne uczucie, mówię wam. Ocknąć się na tym Łez Padole… Straciłem prawą rękę i lewe oko. Teraz już wiecie. I się odwalcie…”

Adam Ford jest twardym kawałkiem zimnego drania, kompletnie wyzutego z emocji. Po wojnie osiadł w swojej willi pod Londynem. Kompletnie nie szanuje kobiet, ba nawet nimi pogardza. Otacza się tylko zaufanymi mężczyznami. Między innymi Antonem Gawriłowem, który z jego kamerdynera awansował na osobistą „prawą rękę”. Razem wstąpili do BBO zlokalizowani przez armie USA, jednocześnie odrzucają zaproszenie w szeregi Czyścicieli. Chodzą słuchy o homoseksualnych zapędach Forda, choć nikt tego nie potwierdził.

+
Przykładowa mechanika:
Ford nie traci zimnej krwi ani poczytalności. Skłonny do skrajnego ryzyka i śmiałych posunięć. Twardziel i ryzykant, śmiejący się śmierci w twarz.